Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trawa tylko na kilka razy?

Maciej Roik
Nawierzchnia boiska została nakryta specjalną włókniną i jest ogrzewana lampami solarnymi
Nawierzchnia boiska została nakryta specjalną włókniną i jest ogrzewana lampami solarnymi Waldemar Wylegalski
Czy wymieniona w listopadzie za 300 tysięcy euro murawa przy ulicy Bułgarskiej znów się zazieleni? Choć stadionowi "ogrodnicy" pod okiem angielskich fachowców (którzy za doradztwo otrzymali 50 tysięcy euro) dwoją się i troją, los trawy stoi pod znakiem zapytania. A jaki będzie stan boiska podczas starcia Kolejorza ze Sportingiem Braga (już za 15 dni!), wciąż pozostaje zagadką.

Jak nas poinformowano, już teraz mówi się o ewentualnej wymianie. I choć nie ma mowy, by nowy zielony dywan pojawił się na mecz z Bragą, niewykluczone, że kolejna operacja pod hasłem "trawa", rozpocznie się na przełomie lutego i marca.

- W tej chwili trwają zabiegi pielęgnacyjne, które stadionowi fachowcy wykonują zgodnie z zaleceniami angielskich doradców - mówi Marek Szajkowski z POSiR. - Po listopadowych meczach trawa jest jednak dość mocno zniszczona, dlatego nie wiadomo, jaki będzie jej stan podczas meczu. Z pewnością do tego czasu nawierzchnia nie będzie wymieniona, ale niewykluczone, że taka decyzja zapadnie po meczach, które zaplanowano na luty.

Chodzi o kilkunastodniową przerwę w spotkaniach między 27 lutego, kiedy Kolejorz podejmuje w Poznaniu Widzew Łódź, a 17 marca, czyli dniem, kiedy w przypadku wygranej Lecha z Bragą, odbędzie się w Poznaniu 1/8 Ligi Europejskiej.
Wciąż nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy będziemy skazani na wymianę nawierzchni nawet kilka razy w roku, czy w końcu jedna z nich będzie służyć piłkarzom dłużej niż tylko kilka miesięcy.

Czarnego scenariusza nie wykluczono w listopadzie, gdy poinformowano o wydaniu na trawę z miejskiej kasy 300 tys. euro. Wówczas Janusz Rajewski, dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji (nieosiągalny wczoraj), zapewniał, że nawet jeśli murawę trzeba będzie wymieniać, to odpowiednio przygotowane podłoże sprawi, że cała operacja będzie przebiegać szybko i bez komplikacji.

W tej chwili o wymianie oficjalnie się jednak nie mówi. A główne siły POSiR są skupione na reanimacji szarej i zniszczonej nawierzchni. W ciągu ostatnich kilku dni dosiano 200 kilogramów nasion, a cała płyta już od dłuższego czasu jest od spodu podgrzewana, a z góry doświetlana przez lampy solarne. Boisko przykryto także oddychającą włókniną.

Losu murawy nie są pewni nie tylko miejscy urzędnicy, ale także projektant stadionu. Jak przekonywał nas w czasie jednej z rozmów, problemem może być odpowiednia cyrkulacja powietrza.

- Patrząc na to, co dzieje się na innych stadionach, to największy problem stanowi przewietrzanie - mówił nam Wojciech Ryżyński, główny projektant stadionu, który jednocześnie podkreślał, że na obiekcie przewiew jest nawet w czasie największych upałów.

- Ta kwestia została zbadana w tunelu aerodynamicznym politechniki w Krakowie. I wyszło, że wszystko jest w porządku. Z założenia trawa powinna przetrwać, ale jak będzie, to pokaże czas. Do tej pory trzeba było trawę ciągle wymieniać z powodu prowadzonych robót. Poczekajmy aż na płycie boiska będzie spokój i wtedy się okaże - dodał W. Ryżyński.

Okazuje się, że choć na płycie boiska jest spokój, trawa i tak dobrze rozwijać się nie chce. Dlatego coraz bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, zgodnie z którym po każdych kilku meczach, nawierzchnia przy Bułgarskiej będzie wymieniana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski