Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień Baby: Mózg informatyka

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
Że oni inne mózgi mają, koleżanka obwieściła. Zanim myśl ową skończyć zdążyła, to baba przytaknęła, bo wiadomo albo raczej nie wiadomo, co w takich głowach męskich siedzi. Ale tym razem nie o rodzaj ludzki w ogóle chodziło, a o podgrupę pewną. O informatyków.

Koleżanka owa męża informatyka ma, a z nim problemy same.

– Nie uwierzycie, ale większe niż z całą trójką dzieci! – mówi. – A najmłodszego to strach z ojcem zostawiać…

Godziny dwie to raptem były. Na spacer wyjść mieli, nie tam, żeby daleko, na osiedle, co by mały w piaskownicy się pobawił. A jak przyjaciółka wróciła, mąż z dzieckiem na kolanach przed komputerem siedział.

– Już jesteście? – zdziwiła się, próbując złości nie okazać, że dwulatek w ekran się wgapia.

– Dawno, piaskownicy nie znalazłem, to tak sobie tu gramy – odpowiedź padła.

– Mieszkamy tu siedemnaście lat, to nasze trzecie dziecko, piaskownicę z okna widać i znaleźć jej nie możesz? – koleżanka się zdumiała, a mąż skwitował krótko: – No, nie…

Baba owego informatyka lubi bardzo, choć prawdą jest, że on trochę nie z tego świata. I gaduła straszna, co podobno też zawodową cechą jest. Niechby sobie nawet mówił, ale tak żeby zrozumieć się dało.

Raz nieopatrznie baba laptopa swojego pokazała, że coś wolno pracuje. A się wtedy nasłuchała! O backupach, buforach, nonamach, desktopach… Dobry kwadrans to trwało. Baba tylko parę razy błyskotliwe „acha”, albo „co ty nie powiesz” wtrącała.

– No i właśnie – kolega westchnął na koniec, gdy już się wygadał. Cisza zapadła.

– To zrób – baba milczenie w końcu przerwała.

– Przecież już powiedziałem, że nic tu zrobić się nie da – usłyszała.

Inny baby kolega informatyk, to jak coś się babie z komputerem dzieje, radę zawsze jedną ma: Wyłącz go i jeszcze raz włącz…

Baba z przyjaciółką w pracy temat mózgów informatyków omawiały, czekając na wizytę jednego z nich.

– Spoko, nic nam nie grozi, nie będzie żadnych trudnych pytań zadawał – koleżanka rzekła. – Klawiaturę nową przyniesie jedynie, bo od tej nóżka mi się wyłamała i się kołysze…

– Na wszelki wypadek komputery wyłączmy, bo taki tylko łypnie, to zaraz ot, tak towarzysko dopytywać się zacznie, jak co działa – baba na pomysł wpadła. Ale nie zdążyły, bo informatyk sympatyczny w drzwiach już stał.

– Oj, wy kobiety, wy jakieś inne mózgi macie chyba – westchnął i wzrokiem lekko pogardliwym je omiótł.

– Ale o co się rozchodzi? – w babę złość wstąpiła.

– Dwie tu jesteście, a żadna nie pomyśli – uśmiechał się pod nosem. – Proste to jest. Wystarczy tylko tę drugą nóżkę wyłamać...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski