- W ocenie sądu zgromadzony materiał dowodowy potwierdził zasadność większości stawianych zarzutów - mówiła sędzia Katarzyna Obst, uzasadniając wyrok.
Paweł K., Artur C., Artur J. oraz Saulius B. okradali domy w okolicach Poznania w 2013 i 2014 roku. O sprawie zrobiło się głośno w maju 2014 roku, kiedy to włamali się do domu Pyżalskich. Najwięcej na sumieniu ma mieć Paweł K., któremu prokuratura zarzuciła dokonanie 35 włamań od sierpnia 2013 roku do maja 2014, w trakcie których skradziono przedmioty o wartości ponad 2,9 mln zł.
Oprócz niego kraść mieli również Artur C. (27 włamań na kwotę ok. 2,5 mln zł od kwietnia 2013 roku do maja 2014 roku), Artur J. (21 włamań na kwotę prawie 2 mln zł od października 2013 roku do marca 2014 roku) oraz Litwin Saulius B. (7 włamań na kwotę ok. 600 tys. zł od kwietnia do października 2013 roku oraz od marca do maja 2014 roku). Poznańska prokuratura oskarżyła każdego z nich o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i kradzieże z włamaniem. Ponadto oskarżony został też Rafał M., któremu śledczy zarzucili, że namawiał do włamania do domu Pyżalskich. Poznańska prokuratura domagała się dla wszystkich oskarżonych kary więzienia. Z kolei ich obrońcy wnosili o uniewinnienie.
Sprawdź też:
W czwartek Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok, skazując wszystkich oskarżonych na kary więzienia. Najsurowszy wyrok usłyszał Paweł K., który został skazany na 8 lat i 10 miesięcy więzienia. Wyrok 6 lat więzienia usłyszał za to Artur J. Na 5 lat więzienia został za to skazany Artur J., zaś Saulius B. usłyszał karę 3 lat i 8 miesięcy więzienia. Z kolei Rafał M. został skazany na rok i 5 miesięcy więzienia. Oprócz tego mężczyźni mają zapłacić nawiązkę na rzecz trzech okradzionych rodzin, w tym Pyżalskim (sąd zasądził na ich rzecz 25 tys. zł).
Sprawdź też:
- Oskarżeni (z wyjątkiem Rafała M. - dod. red.) działali wspólnie i w porozumieniu, lecz nie można im przypisać działalności w zorganizowanej grupie przestępczej. Nawet jeśli konfiguracja osób dokonujących przestępstwo jest identyczna, nie oznacza to, że jest to zawsze zorganizowana grupa przestępcza. Są też inne przesłanki, których w tym przypadku nie stwierdzono - uzasadniała wyrok sędzia Katarzyna Obst.
A ponadto dodawała: - Różnica w wymiarze kary wynika z faktu, że każdy z oskarżonych miał odmienną liczbę zarzutów i każdy z nich miał własne okoliczności łagodzące lub obciążające. Do tego dochodziła także postawa każdego z oskarżonych podczas procesu.
Sędzia tłumaczyła też, że chociaż Artur J. przyznał się do winy i opowiedział o działalności grupy, to nie zasłużył na nadzwyczajne złagodzenie kary. - Jego przyznanie się do winy oraz złożenie obszernych wyjaśnień były okolicznościami łagodzącymi, ale to nie zmienia faktu, że kara jest wysoka. Sąd uznał, że działalność Artura J. była taka, że nie można mówić o nadzwyczajnym złagodzeniu kary - wyjaśniała sędzia Katarzyna Obst.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz też:
Najgłośniejsze sprawy kryminalne w Wielkopolsce. Nie tylko ś...
Głośne zabójstwa, niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze znikni...
Zdezelowane, przeciekające i z kłębami dymu. Takie samochody...
- Zakończył się proces włamywaczy, którzy okradali domy koło Poznania. W sumie ukradli 3 mln zł - włamali się m. in. do domu Pyżalskich
- Oskarżeni o kradzież prawie 3 mln zł stanęli przed sądem
- Obrońca utrudnia rozpoczęcie procesu złodziei?
- Dwa lata kradzieży, 3 mln i włamanie do domu Pyżalskich
- Okradanie domów było ich sposobem na życie
- Włamanie u Pyżalskich: trzech podejrzanych, cudzoziemiec i zlecenie zza krat
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?