Wybory prezydenckie. W.Dzikowski: "Wierzę, że wygramy Polskę uśmiechniętą, zadowoloną, tolerancyjną. Taką, która łączy, a nie dzieli"

- Aktualna różnica to nawet nie jest błąd statystyczny. To na razie jest ok. 150 tys. głosów. Pamiętajmy, że te wyniki sondażowe pochodzą z godziny 20. To oznacza, że jeszcze około miliona Polaków mogło pójść do głosowania. Jeszcze wszystko przed nami. Przypomnę, że w 2015 roku różnica między Andrzejem Dudą a Bronisławem Komorowskim, wg sondaży exit polls, wynosiła ok. 6 procent, a skończyło się na 3 procentach. Te badania są obarczone błędem, więc tu naprawdę wszystko jest możliwe - mówi Waldy Dzikowski, poseł PO.

Ponadto dodaje: - To będzie bardzo nerwowa noc i zapewniam, że nie będę spał, jestem o tym przekonany. Warto jednak poświęcić ten czas i czuwać w tę noc, aby być świadkiem i reprezentantem tej grupy, która wygra. A ja wierzę, że to my wygramy i wygramy Polskę uśmiechniętą, zadowoloną, tolerancyjną i taką, która akceptuje każdego człowieka. Taką, która nie dzieli a łączy. Taką bym chciał, o takiej marzyłem i o taką walczyłem w tych wyborach, jak tylko potrafiłem.

Co w przypadku, gdyby Andrzej Duda utrzymał swoją przewagę nad Rafałem Trzaskowskim? - Nic się nie stanie. W polityce trzeba być twardym, to gra długodystansowa. To nie jest piaskownica i nikt nie może się na to obrazić. Niestety, Polska przy dużym udziale PiS została podzielona na dwie części. Chciałbym się pięknie różnić. Ale na zgromadzeniach PiS, gdy ktoś powiedział, że zagłosuje na Rafała Trzaskowskiego, to nie chcę mówić, jakie inwektywy padały.

Zobacz też: