MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Był pijany, zabił na drodze. Miał odsiedzieć 15 lat, wyszedł po 4. Drogowy zabójca na wolności po decyzji Sądu Najwyższego

OPRAC.:
Szymon Paź
Szymon Paź
Leszek G. został skazany na 15 lat za zabójstwo i próbę zabójstwa. Wyszedł po 4. Bo w składzie orzekającym był tzw. neosędzia, który oblał test niezwisłości
Leszek G. został skazany na 15 lat za zabójstwo i próbę zabójstwa. Wyszedł po 4. Bo w składzie orzekającym był tzw. neosędzia, który oblał test niezwisłości Paweł Relikowski
Sąd Najwyższy uchylił prawomocny wyrok skazujący zawodowego kierowcę na 15 lat więzienia za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa małżeństwa spod Nowego Tomyśla - donosi "Gazeta Wyborcza". Decyzja ta, która wpisuje się w kontrowersje wokół tzw. neosędziów, wywołała szok i niepewność wśród bliskich ofiar.

Tragiczny wypadek i wyrok

W czerwcu 2020 roku, na drodze w Wielkopolsce doszło do tragicznego zdarzenia. Sylwia i Roman, małżeństwo spod Nowego Tomyśla, nie dojechali razem do pracy. Ich samochód został uderzony przez pojazd prowadzony przez Leszka G., który miał we krwi blisko półtora promila alkoholu. Roman zginął na miejscu, a Sylwia odniosła poważne obrażenia.

Prokuratura oskarżyła kierowcę nie tylko o spowodowanie śmiertelnego wypadku, ale o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. W lutym 2022 roku sąd pierwszej instancji skazał go na 11 lat więzienia, a później sąd drugiej instancji podniósł karę do 15 lat.

Kontrowersyjna decyzja Sądu Najwyższego

Niespodziewanie, na początku czerwca 2024 roku, Leszek G. opuścił więzienie. Powodem był wyrok Sądu Najwyższego, który uchylił wcześniejsze orzeczenie. Sąd uznał, że skład sądu pierwszej instancji był nienależyty, ponieważ zasiadał w nim Mateusz Bartoszek, tzw. neosędzia, nominat Zbigniewa Ziobry, wyniesiony przez ministra na fotel prezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.

- Rozmawialiśmy z ubezpieczycielem o wypłacie odszkodowania, ale teraz te rozmowy pewnie staną w miejscu. Dla rodziny decyzja Sądu Najwyższego jest szokiem. Są ofiarami tego, co zadziało się w ostatnich latach w polskim wymiarze sprawiedliwości - mówi radca prawny Michał Mejziński, pełnomocnik pokrzywdzonych.

Decyzja Sądu Najwyższego otwiera debatę na temat neosędziów i ich wpływu na polski system prawny. Jednocześnie, bliscy ofiar stają przed nową rzeczywistością, w której sprawca jest ponownie traktowany jako oskarżony, a nie skazany.

- Zakaz opuszczania kraju nie oznacza, że oskarżony nie ucieknie za granicę. Takie sytuacje się zdarzają - uważa radca prawny Michał Mejziński, pełnomocnik pokrzywdzonych. - To od dobrej woli oskarżonego będzie zależeć, czy nie ucieknie, czy stawi się w sądzie, czy uda się powtórzyć proces sprawnie i szybko - dodaje.

Mejziński wyraża również zaskoczenie, że zastrzeżenia do obsady sądu zostały podniesione dopiero na etapie kasacji. Zgłosili je obrońcy skazanego.

Prowadzący kasację Sąd Najwyższy przeprowadził tzw. test niezawisłości sędziego. Negatywna ocena sprawiła, że obecność Bartoszka w składzie orzekającym prowadziła do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. To zaś oznacza uchylenie wyroku i powtórzenie procesu.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected] 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski