Jest pani jedną z partnerek akcji „Uśmiech Dziecka”. Dlaczego postanowiła pani nią zostać?
Każda okazja do pracy z dziećmi jest dla mnie przyjemnością oraz wyzwaniem. Myślę, że ta akcja pozwoli mi zrealizować wiele z moich pomysłów na sesje zdjęciowe.
Swoje studio fotograficzne założyła pani cztery lata temu. Co znajduje się w pani ofercie?
Swoją karierę fotograficzną zaczęłam od fotografowania moich dzieci, dzieci znajomych oraz okolicznych mieszkańców. Na początku były to głównie sesje dziecięce, czasem rodzinne. Z czasem przeszłam głównie do wykonywania sesji ciążowych, noworodkowych oraz portretów.
Co jest najciekawsze w pracy fotografa z dziećmi?
Dla mnie najfajniejsze jest to, że mogę obserwować jak dzieci rosną i się zmieniają. Jak z małych kilkudniowych szkrabów zmieniają się w przedszkolaków, z którymi można porozmawiać. Fajnie być częścią ich życia i to, że tworzę dla nich pamiątkę na całe życie. Niektóre dzieciaki nazywają mnie Ciocia Mama ZuHa i to jest takie miłe, że pamiętają mnie, gdy pojawiają się ponownie.
Podejrzewam, że w wielu momentach praca z maluchami może być prawdziwym wyzwaniem i… źródłem zabawnych anegdot (śmiech).
Nie jest to łatwa praca, bo każde dziecko jest inne, ma swoje humorki, czasem gorszy dzień. I nie ma tu reguły czy to noworodek czy czternastolatek. Ja jestem straszną gadułą i staram się już na początku sesji poznać się z dzieckiem, pogadać, oswoić. Z noworodkami również rozmawiam, żeby poczuły moje emocje, ton głosu. Jeśli zaś chodzi o zabawne historie, to jest ich naprawdę całe mnóstwo. Ale najśmieszniejsza to jestem chyba ja, jak podczas sesji naśladuję wszelakie odgłosy, by zwrócić na siebie uwagę malucha i spowodować na jego twarzy prawdziwy, niepozowany uśmiech.
– Kładę nacisk nie tylko na pokazywane emocje, ale również na walory artystyczne moich prac – napisała pani na swojej stronie internetowej. Dlaczego ta równowaga jest tak ważna?
Zależy mi, aby moje zdjęcia pokazywały emocje rodziców i dzieci. Na portretach – szczególnie starszych dzieci – chcę pokazywać nostalgię, zatrzymany czas, ale i charakter dziecka. Moja wizja artystyczna to jedno, ale jak przychodzi szalony przedszkolak, to oprócz takich „moich” zdjęć robię też takie pozy, które chce mi ten przedszkolak pokazać. Dbam o detale w kwestii strojów i dodatków, jak również edycji moich fotografii. Wciąż się uczę, dokształcam, szlifuję swój warsztat, aby każde zdjęcie było wyjątkowe.
Więcej informacji o studiu Mama ZuHa Magdalena Wójciak: KLIKNIJ TUTAJ
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz też:
Pakszyn: Uprawy lawendy są coraz bardziej popularne, a susza...
Sprawdź też:
- Te restauracje upadły po "Kuchennych rewolucjach"
- 7 najbardziej niebezpiecznych dzielnic w Poznaniu
- Najbogatsze kluby w Wielkopolsce. Kto ma największy budżet?
- Wspinają się na wysokie kominy, maszty i dźwigi w Poznaniu
- 10 najgorszych symboli Poznania. To wstyd dla miasta!
- Modowe stylizacje poznaniaków potrafią zadziwiać!

NaM - Podlaskie ligawki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?