Nasza Loteria

Mama ZuHa Magdalena Wójciak: Dzieci są radością! Rozmowa oswaja dzieci przed zdjęciami i występami przed obiektywem

Sebastian Gabryel
Sebastian Gabryel
Moje studio fotograficzne powstało w 2016 roku i mieści się w Rosnowie k. Komornik pod Poznaniem. Swoje doświadczenie staram się szlifować pod okiem najlepszych polskich i zagranicznych fotografów, aby móc realizować zarówno moje projekty, jak i pomysły moich klientów. Kładę nacisk nie tylko na pokazywane emocje, ale również na walory artystyczne moich prac – pisze na swojej stronie internetowej Magdalena Wójciak.
Moje studio fotograficzne powstało w 2016 roku i mieści się w Rosnowie k. Komornik pod Poznaniem. Swoje doświadczenie staram się szlifować pod okiem najlepszych polskich i zagranicznych fotografów, aby móc realizować zarówno moje projekty, jak i pomysły moich klientów. Kładę nacisk nie tylko na pokazywane emocje, ale również na walory artystyczne moich prac – pisze na swojej stronie internetowej Magdalena Wójciak. Mama ZuHa Magdalena Wójciak
Już na początku sesji staram się poznać z dzieckiem, pogadać, oswoić. Z noworodkami też rozmawiam, żeby poczuły moje emocje, ton głosu – opowiada Magdalena Wójciak, właścicielka studia fotograficznego Mama ZuHa Magdalena Wójciak, jedna z partnerek akcji „Uśmiech Dziecka”, której organizatorem jest „Głos Wielkopolski”.

Jest pani jedną z partnerek akcji „Uśmiech Dziecka”. Dlaczego postanowiła pani nią zostać?

Każda okazja do pracy z dziećmi jest dla mnie przyjemnością oraz wyzwaniem. Myślę, że ta akcja pozwoli mi zrealizować wiele z moich pomysłów na sesje zdjęciowe.

Swoje studio fotograficzne założyła pani cztery lata temu. Co znajduje się w pani ofercie?

Swoją karierę fotograficzną zaczęłam od fotografowania moich dzieci, dzieci znajomych oraz okolicznych mieszkańców. Na początku były to głównie sesje dziecięce, czasem rodzinne. Z czasem przeszłam głównie do wykonywania sesji ciążowych, noworodkowych oraz portretów.

Co jest najciekawsze w pracy fotografa z dziećmi?

Dla mnie najfajniejsze jest to, że mogę obserwować jak dzieci rosną i się zmieniają. Jak z małych kilkudniowych szkrabów zmieniają się w przedszkolaków, z którymi można porozmawiać. Fajnie być częścią ich życia i to, że tworzę dla nich pamiątkę na całe życie. Niektóre dzieciaki nazywają mnie Ciocia Mama ZuHa i to jest takie miłe, że pamiętają mnie, gdy pojawiają się ponownie.

Czytaj też: Jak wybrać fotografa ślubnego? 10 rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim podpiszesz umowę na zdjęcia ślubne. Sprawdź!

Podejrzewam, że w wielu momentach praca z maluchami może być prawdziwym wyzwaniem i… źródłem zabawnych anegdot (śmiech).

Nie jest to łatwa praca, bo każde dziecko jest inne, ma swoje humorki, czasem gorszy dzień. I nie ma tu reguły czy to noworodek czy czternastolatek. Ja jestem straszną gadułą i staram się już na początku sesji poznać się z dzieckiem, pogadać, oswoić. Z noworodkami również rozmawiam, żeby poczuły moje emocje, ton głosu. Jeśli zaś chodzi o zabawne historie, to jest ich naprawdę całe mnóstwo. Ale najśmieszniejsza to jestem chyba ja, jak podczas sesji naśladuję wszelakie odgłosy, by zwrócić na siebie uwagę malucha i spowodować na jego twarzy prawdziwy, niepozowany uśmiech.

Czytaj też: Pakszyn: Uprawy lawendy są coraz bardziej popularne, a susza im sprzyja. Odwiedziliśmy Lawendowe Zdroje, wielkopolską Prowansję

– Kładę nacisk nie tylko na pokazywane emocje, ale również na walory artystyczne moich prac – napisała pani na swojej stronie internetowej. Dlaczego ta równowaga jest tak ważna?

Zależy mi, aby moje zdjęcia pokazywały emocje rodziców i dzieci. Na portretach – szczególnie starszych dzieci – chcę pokazywać nostalgię, zatrzymany czas, ale i charakter dziecka. Moja wizja artystyczna to jedno, ale jak przychodzi szalony przedszkolak, to oprócz takich „moich” zdjęć robię też takie pozy, które chce mi ten przedszkolak pokazać. Dbam o detale w kwestii strojów i dodatków, jak również edycji moich fotografii. Wciąż się uczę, dokształcam, szlifuję swój warsztat, aby każde zdjęcie było wyjątkowe.

Więcej informacji o studiu Mama ZuHa Magdalena Wójciak: KLIKNIJ TUTAJ

Zobacz też:

Rolnicy w całej Wielkopolsce załamują ręce z powodu suszy. Są jednak uprawy, którym upały sprzyjają. Lawenda znosi nawet najcięższe warunki, a za brak wody odwdzięcza się większą ilością olejku eterycznego, co cieszy właścicieli. Pod Poznaniem znajduje się wielkopolska Prowansja. To pole lawendy Pauliny i Bartka Michalskich, nazywane Lawendowymi Zdrojami. Czytaj dalej --->

Pakszyn: Uprawy lawendy są coraz bardziej popularne, a susza...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

NaM - Podlaskie ligawki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski