Muzyka: Nine Inch Nails na festiwalu teatralnym Malta!

Nie fanów, lecz właśnie wyznawców, ludzi maniakalnie zbierających każdą, nawet najdrobniejszą informację z życia zespołu oraz jeżdżących za nim na większość koncertów. Co sprawiło, że Nine Inch Nails otoczone jest takim kultem, a jego charyzmatycznego lidera, Trenta Reznora, jednym tchem wymienia się wśród najważniejszych muzyków w historii rocka?

Tak naprawdę określanie Nine Inch Nails mianem zespołu nieco mija się z prawdą. Od początku istnienia to autorski projekt Reznora - wokalisty, tekściarza, kompozytora i multiinstrumentalisty. Muzyk jest od zawsze jedynym stałym członkiem formacji, odpowiada też za praktycznie wszystkie instrumenty, nagrane na ośmiu studyjnych albumach Nine Inch Nails.

Regułą stało się już, że po wydaniu każdej płyty Trent Reznor zbiera nową grupę muzyków, z którymi rusza w wielomiesięczne trasy koncertowe. Pomimo to, że opierająca się na połączeniu ciężkiego rocka i mrocznej elektroniki twórczość Reznora nie należy do najłatwiejszych, każdy występ Nine Inch Nails gromadzi przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy fanów jego muzyki.

Przez jednych Trent Reznor traktowany jest jak geniusz, inni widzą w nim psychopatycznego szaleńca. Ponura fama zaczęła otaczać muzyka zaraz po wydaniu płyty "The Downard Spiral". Kontrowersje wzbudziły nie tylko pełne przemocy teksty, ale i samo miejsce nagrywania albumu. Reznor urządził bowiem studio nagraniowe w willi, znajdującej się w hollywoodzkim Bel-Air - tej samej, gdzie w 1969 roku banda Charlesa Mansona zabiła Sharon Tate, żonę Romana Polańskiego. Z kolei w klipie do promującego płytę utworu "Closer" pojawia się ukrzyżowana małpka. Do krzyża nawiązuje też nazwa zespołu (ang. "dziewięciocalowe gwoździe", którymi przybito Chrystusa), choć sam Reznor twierdzi, że wzięła się wyłącznie z praktyczności - bardzo łatwo się ją skraca.

Chcąc czy nie, Reznor w swojej twórczości skomercjalizował postać zła, co pociągnęło za nim tłumy fanów mrocznej muzyki. Tymczasem sam artysta od lat walczy z komercyjnymi zabiegami wytwórni płytowych, zarzucając im merkantylne podejście do sztuki. Jego walkę popierają słuchacze, odwdzięczając się masowym kupnem płyt, które, jak dotąd, sprzedały się na świecie w kilkudziesięciomilionowym nakładzie.

Do tej pory Nine Inch Nails konsekwentnie omijało Polskę. Tego lata ta sytuacja ulegnie zmianie - 23 czerwca kapela wystąpi w Poznaniu podczas festiwalu teatralnego Malta. O tym, że każdy występ Nine Inch Nails to przeżycie nie tylko dla uszu, ale i oczu, można przekonać się, znajdując w internecie filmy nakręcone podczas ich tras koncertowych.

Członkowie formacji regularnie posiłkują się efektami wizualnymi, co do sekundy współgrającymi z muzyką. Bardzo często ich koncerty kończą się spektakularną demolką sprzętu na scenie.