Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Mężczyzna zaczepia dzieci na Naramowicach, a onanista chodzi po Różanym Potoku? Rodzice boją się o swoje dzieci. Jest zatrzymanie

Redakcja
Policja poszukuje mężczyzny, który we wtorek po południu zaczepiał dzieci w jednym z autobusów.
Policja poszukuje mężczyzny, który we wtorek po południu zaczepiał dzieci w jednym z autobusów. archiwum
Rodzice dzieci uczęszczających do szkoły na Naramowicach obawiają się o swoje pociechy. Nieznani mężczyźni zaczepiają dzieci na północy miasta. We wtorek miało dojść do dwóch incydentów, które zgłoszono policji. Najpierw jeden z mężczyzn miał się onanizować przy przystanku Różany Potok na ul. Naramowickiej. Z kolei kilka godzin później prawdopodobnie inny mężczyzna zaczepiał dzieci wracające ze szkoły. Miał głaskać po głowie 12-letnią dziewczynkę w autobusie. Po południu w środę mężczyzna został zatrzymany przez policję.

- Uwaga!!! Na przystanku Różany Potok stoi ekshibicjonista i jak by to ująć. Wali sobie.... Sprawa zgłoszona na policję. Facet ubrany w niebieski plecak, granatową kurtkę bez kaptura, okulary. Najgorsze jest to że były tam dzieci - taki post pojawił się we wtorek na facebookowej grupie mieszkańców osiedla Różany Potok.

Czytaj też: Poznań: Koparka śmiertelnie potrąciła pieszego, lecz śledztwo umorzono. Teraz prokuratura wraca do sprawy. Poszukiwani świadkowie wypadku

Kilka godzin później ostrzegawczy post pojawił się również na grupie skupiającej mieszkańców Naramowic. Wynika z niego, że we wtorek około godziny 15.20 w autobusie nr 191 nieznany mężczyzna zaczepiał dzieci. - Mój brat wraz z kolegami i koleżankami wracali ze szkoły autobusem, gdy mężczyzna zaczął dotykać i głaskać po włosach dwunastoletnią dziewczynkę. Wysiadł na przystanku Stoińskiego i podążał za nimi. Poproszona o pomoc została pani z psem, która odprowadziła dzieciaki do SP 48 - pisze autorka posta.

I dodaje: - Pomimo próśb i gróźb mężczyzna cały czas szedł za nimi i odpuścił dopiero w okolicach przystanku Sarmacka, gdy pani wyciągnęła telefon i zadzwoniła po policję. W międzyczasie szarpał dzieci i usilnie próbował dostać się do dziewczynki, którą chłopcy próbowali osłonić.

Zobacz też: Zrabowany obraz "Dziewczyna z gołębiem" wróci do Poznania? Rząd toczy walkę z Rosjaninem. Francuski sąd odmówił ekstradycji

Mężczyzna ma mieć około 30 lat, krótkie, ciemne włosy, aparat słuchowy i utyka na jedną nogę. - Uważajcie i uświadamiajcie swoje dzieci jak należy zachować się w takich sytuacjach. Szczęśliwie, dzieci głośno poprosiły o pomoc i ją otrzymały - pisała autorka posta.

Z kolei kobieta, która odprowadziła dzieci i zadzwoniła na policję, dodawała w komentarzu: - Ten człowiek ma upośledzenie ruchowe, co widać na pierwszy rzut oka. Od początku poinformowałam tego człowieka, ze będę dzwonić na policję i nie zareagował. Myślę, że jest opóźniony w rozwoju i nie rozumie pewnych rzeczy. Cieszę się tylko, że ten mężczyzna nie miał np. noża, bo mogłoby się to dużo gorzej skończyć. Na szczęście nikomu nie stała się krzywda i dzieci są bezpieczne. Mam nadzieje, że znajdą tego człowieka, bo zdecydowanie potrzebuje on stałej opieki i kontroli.

Obie sprawy miały zostać zgłoszone policji. O ile funkcjonariusze nie potwierdzają zgłoszenia z Różanego Potoku, o tyle faktycznie przyjęli zgłoszenie dotyczące sytuacji w autobusie. - Policjanci otrzymali zgłoszenie z prośbą o interwencję, lecz kiedy pojawili się na miejscu, tego mężczyzny już nie było. Zajmujemy się tą sprawą i będziemy docierali do rodziców tych dzieci, żeby uzyskać informacje o tym zdarzeniu - mówi Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.

Czytaj też: Zabójstwo w Żernikach: Policjanci przed sądem. Odpowiedzialny jest też prokurator? Wciąż nie można przesłuchać "kluczowego świadka"

Jednocześnie dodaje: - Ten mężczyzna jest przez nasz poszukiwany. Chcemy się dowiedzieć, czym kierował się zachowując się w taki sposób. Przeanalizujemy też nagrania monitoringu MPK.

Sprawdź też: Poznań: Były prezes Pogotowia Dla Zwierząt skazany na więzienie. Przywłaszczył zwierzęta, którym miał pomagać. "To było perfidne zachowanie"

Ponadto sprawę onanizującego się mężczyzny przy przystanku Różany Potok zgłoszono także dyrektorce Szkoły Podstawowej nr 93, która znajduje się na Umultowie. - Otrzymałam informację o takim incydencie od jednego z rodziców z rady osiedla. Dlatego wysłałam wszystkich rodzicom informację o tym incydencie z prośbą o wzmożoną czujność. Na razie nie mieliśmy zgłoszeń o kolejnych takich przypadkach, lecz poprosiłam policję o wzmożone patrole w okolicach szkoły - mówi Dominika Naworska, dyrektor szkoły.

Sprawdź też:

Jednocześnie dodaje, że psycholog i pedagog będą uczulać dzieci jak zachowywać się i reagować w takich sytuacjach.

Po południu w środę policja zatrzymała mężczyznę, który zaczepiał dzieci w autobusie. Jak się okazało jeszcze w środę zaczepił nastolatkę w Żurawińcu.

Sprawdź też:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski