Szpital w Słupcy ma kamerę termowizyjną, która bada temperaturę pacjentów "na wejściu"

Kamera termowizyjna służy jako narzędzie wspomagające przy pomiarze temperatury ciała pacjentów i pracowników wchodzących do słupeckiego szpitala.

- Ma to szczególne znaczenie przy pomiarach wczesnym rankiem i wieczorem, gdy temperatury na zewnątrz są niższe i powodują wychłodzenie ciała, dając możliwość fałszywie negatywnych pomiarów

- tłumaczy Rafał Spachacz, dyrektor szpitala w Słupcy.

Czytaj też: Dentysta w Poznaniu, który ma dyżur w czasie epidemii koronawirusa? Zobacz, gdzie się zgłosić, gdy rozboli ząb

Więcej:

Koszt kamery termowizyjnej i całego systemu wyniósł ok. 10 tys. zł.

W ramach zabezpieczeń przed koronawirusem słupecki szpital wdrożył system czterokrotnej kwalifikacji przy wejściu do szpitala, zarówno dla personelu, jak i pacjentów.

- To zapobiega zagrożeniu epidemiologicznemu. Badani są także kierowcy wjeżdżający samochodami na teren szpitala. Wyodrębniono dedykowane izby przyjęć w odrębnym budynku, wraz z izolatkami oraz izbą dla ciężarnych, dzieci, chorych psychicznie - mówi Rafał Spachacz.

Zobacz również: Poznań nie zapewni maseczek mieszkańcom. Prezydent Jaśkowiak: "Mogę apelować do rządzących, by wysłali je pocztą razem z pakietem wyborczym"

Jak zapewnia dyrekcja szpitala, w placówce cały czas podejmowane są działania, które mają zapobiegać przed zakażeniami koronawirusem.

- Na bieżąco, siedem dni w tygodniu, prowadzone są symulacje i ćwiczenia dla ratowników, lekarzy i pielęgniarek. SPZOZ w Słupcy jak dotąd nie odnotował zakażenia koronawirusem, ani nie było potrzeby poddawania personelu kwarantannie.Procedury bezpieczeństwa z każdym dniem są wzmacniane i doskonalone

- podkreśla Rafał Spachacz.

Zobacz też: