Wybuch w City Parku w Poznaniu: jest akt oskarżenia
- W tej sprawie skierowaliśmy do sądu akt oskarżenia - informuje prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Czytaj też: Mężczyzna odkręcił gaz przy ulicy Paderewskiego w Luboniu. Chciał wysadzić dom jednorodzinny
Do tragicznego pożaru doszło 14 września 2019 roku w City Parku. W restauracji Whisky Bar 88 zapalił się pojemnik z paliwem do kominków. Na skutek wybuchu ranne zostały cztery osoby. Najbardziej ucierpiała 30-letnia kelnerka, która była zatrudniona w lokalu.
Została przetransportowana do szpitala im. Józefa Strusia przy ul. Szwajcarskiej, gdzie wprowadzono ją w stan śpiączki farmakologicznej. Kobieta miała poparzone 80 proc. powierzchni ciała. Po kilku dniach jej stan uległ nagłemu pogorszeniu. Lekarzom nie udało się jej uratować.
- Niestety, mimo długiej, wielogodzinnej walki lekarzy o jej życie, pacjentka zmarła - mówił Stanisław Rusek, rzecznik szpitala im. Józefa Strusia przy ul. Szwajcarskiej.
- Jej stan zdrowia był ciężki, ale już stabilny. Widać było nawet oznaki poprawy. Czasem jednak tak bywa, że po poprawie przychodzi nagłe załamanie. W przypadku tej pani, stan zdrowia nagle się pogorszył. Liczyliśmy się z tym, że może dojść do najgorszego scenariusza przy tak licznych i głębokich poparzeniach
- dodał.
Kiedy kobieta trafiła do szpitala, lekarze przygotowywali się do ewentualnego przeszczepu tzw. skóry organicznej oraz by na ciele pacjentki „wyhodować” komórki macierzyste, które pozwoliłyby dokonać przeszczepu.
O śmierci 30-latki poinformowała Restauracja Whisky Bar.
„Z nieskrywanym smutkiem i żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszej Koleżanki, która zmarła w szpitalu w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Darię wspominać będziemy zawsze jako pogodną, ciepłą i pełną życzliwości dla innych osobę. Z Rodziną i wszystkimi Bliskimi Zmarłej łączymy się w bólu i składamy wyrazy naszego głębokiego współczucia. Prosimy o uszanowanie prywatności Bliskich Zmarłej w tych tragicznych chwilach. Raz jeszcze pragniemy zapewnić, że z pełnym zaangażowaniem współpracujemy z odpowiednimi instytucjami. Nadal będziemy prowadzić też wszelkie czynności, aby wesprzeć Bliskich Zmarłej w tych trudnych chwilach" - napisano w oświadczeniu restauracji.
Zarzuty dla zarządcy lokalu
Tuż po wypadku prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie. Śledczy badali ją pod kątem naruszenia przepisów BHP oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Kiedy 30-latka zmarła, śledztwo prowadzone był już pod kątem spowodowania jej śmierci.
W ubiegłym roku prokuratura postawiła zarzuty Ziemowitowi M., zarządcy lokalu. Mężczyzna usłyszał łącznie kilka zarzutów: nieumyślnego spowodowania śmierci kobiety, narażenia jej na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz niedopełnienia obowiązków osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo w pracy.
- Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i złożył wyjaśnienia – mówił prokurator Łukasz Wawrzyniak.
Już wkrótce mężczyzna stanie przed sądem.
Zobacz też: Wybuchy bankomatów w Wielkopolsce:
Zobacz też:
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?