Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Presseko zanieczyszcza Wartę?

Bogna Kisiel
Patrol ĆMY zaniepokoiła ciecz wylewająca się z kolektora
Patrol ĆMY zaniepokoiła ciecz wylewająca się z kolektora straż pożarna
Promnice, kolektor ściekowy prowadzący do rzeki Warty, który użytkowany jest przez spółkę Presseko w Bolechowie. W piątek, ok. godz. 19.20 pojawia się tutaj patrol koła ĆMA LOP wraz ze strażnikiem gminnym z Czerwonaka.

- Zauważyliśmy, że z kolektora ściekowego wypływa ciecz o żółtym, mętnym zabarwieniu z dużą ilością piany bezpośrednio do Warty - relacjonuje Dawid Łowicki, prezes koła ĆMA. - Przy samym wypływie odczuwalny był silny i nieprzyjemny zapach, przypominający zlewki laboratoryjne lub poszpitalne.

Na miejsce zdarzenia wezwano strażaków z Bolechowa i Promnic, którzy powiadomili Jednostkę Ratownictwa Chemicznego Państwowej Straży Pożarnej z Krzesin, dysponującą przewoźnym laboratorium. Bo trzeba pamiętać, że spółka Presseko zajmuje się unieszkodliwianiem i wykorzystywaniem odpadów przemysłowych, w tym niebezpiecznych.

Strażacy z Krzesin pobrali próbki i po ich analizie postanowiono powiadomić Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

WIOŚ ukarał Presseko z Bolechowa

- Inspektor stwierdził, że ścieki z kolektora miały charakterystyczny, specyficzny zapach - mówi Małgorzata Koziarska, naczelnik Wydziału Inspekcji WIOŚ. I dodaje, że pracownik pobrał próbki ścieków z wylotu kolektora, rzeki, ostatniej studzienki przepływowej znajdującej się pomiędzy Presseko a wylotem do Warty oraz zbiornika osadczego na terenie zakładu.

Nim jednak inspektor, któremu towarzyszył patrol ĆMY i policja, dostał się na teren Presseko, minęło trochę czasu.

- Ochrona nie chciała nas wpuścić - wyjaśnia Dawid Łowicki. - Przez ponad dwie godziny próby nawiązania kontaktu z kierownictwem Presseko nie przynosiły efektu. W końcu policjanci poprosili prokuraturę, która wydała telefonicznie nakaz wejścia na teren zakładu.

Jeden z pracowników Presseko (imię i nazwisko znane redakcji), który przyjechał tej nocy wezwany przez ochronę zakładu, utrzymuje, że żadnego nakazu prokuratorskiego nie okazano. I twierdzi: - Zakład był nieczynny. Wartownik ich nie wpuścił zgodnie z procedurą. Wstęp jest możliwy tylko za zgodą prezesa w obecności pracownika spółki.

Tymczasem prezes przebywał w miejscowości, w której jest ograniczony zasięg telefonii komórkowej.

- Około godz. 1.30 zostałem powiadomiony o kontroli. Mówiono o zagrożeniu zdrowia i życia. Brzmiało to groźnie. Przyjechałem do zakładu wraz z dyrektorem technicznym po godz. 2 - mówi pracownik Presseko, podkreślając, że podczas pobierania próbek na terenie zakładu przez inspektora WIOŚ nikt nie wyczuwał niepokojących zapachów. Powołuje się też na wyniki badań przeprowadzonych przez Aquanet, które Presseko otrzymało wczoraj.

- Parametry są idealne, nie wykazano żadnych przekroczeń - zaznacza pracownik Presseko.

Małgorzata Koziarska wskazuje, że dzisiaj nie można przesądzić o zanieczyszczeniu wody przez niekontrolowany zrzut ścieków. Wyciągnięcie wniosków będzie możliwe po analizie pobranych próbek. A to nastąpi w ciągu kilkunastu dni.

- Poczekamy na te wyniki. Mamy już obszerną dokumentację, dotyczącą Presseko. Chcemy wystąpić do marszałka o odebranie firmie pozwolenia na unieszkodliwianie odpadów - zapowiada Dawid Łowicki. - Mamy taką samą sytuację, jak w maju ubiegłego roku.

Podejrzaną ciecz odprowadzono kanałem do Warty

Wtedy również interweniowała ĆMA. A WIOŚ 18 maja przeprowadził niezapowiedzianą kontrolę zakładu. Okazało się, że w ściekach stwierdzono obecność azotu, chlorków, fenoli lotnych. Nie było jednak przekroczenia metali ciężki i cyjanków, które mogłyby pochodzić z neutralizacji odpadów. Wtedy WIOŚ ukarał prezesa spółki mandatem.


GŁOS WIELKOPOLSKI POLECA:


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski