Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: 25 lat więzienia dla sprawcy, który bił najmocniej

Barbara Sadłowska
Poznański sąd ogłosił wyrok: recydywista Krzysztof W., który miał największy udział w skatowaniu ofiary, został skazany na 25 lat.
Poznański sąd ogłosił wyrok: recydywista Krzysztof W., który miał największy udział w skatowaniu ofiary, został skazany na 25 lat. Fot. Waldemar Wylegalski
Dwa lata temu czworo oskarżonych zostawiło w lesie pod Opalenicą, na mrozie, pobitego i częściowo rozebranego Dariusza G. W czwartek poznański sąd ogłosił wyrok: recydywista Krzysztof W., który miał największy udział w skatowaniu ofiary, został skazany na 25 lat.

Oskarżeni: Krzysztof W., jego konkubina Elżbieta B. - G. i jej dwaj synowie: Ron, który w grudniu 2009 roku miał 17 lat i 15-letni wówczas Krzyś, chcieli tylko śmiertelnie wystraszyć Dariusza G. Na tyle skutecznie, by mężczyzna przestał nachodzić, nękać, grozić i szantażować Elżbietę. Dariusz G., mimo zdecydowanej odprawy, upierał się, że zostanie jej mężem i drugim ojcem dzieci.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Pobity za natręctwo udusił się zanim zamarzł
Sąd: Cztery lata więzienia za zabicie męża
Sąd: Pobili prześladowcę i wywieźli go do lasu, gdzie zamarzł
Opalenica: Makabryczne zabójstwo w lesie. Podejrzani aresztowani
Był zbyt nachalny, więc wywieźli go do lasu

Nachalność jego pijanych i dokuczliwych zalotów sprowokowała oskarżonych do działania poza prawem. Mężczyźni siłą wywieźli Dariusza G. do lasu, tam skatowali, zabrali mu buty, rozebrali do pasa i zostawili. A mróz tamtej grudniowej nocy wahał się w granicach od 12 do 16 stopni. Dariusz G. zmarł. Jednak zanim zabiło go zimno, mężczyzna udusił się.

W poniedziałek prokurator zażądał dla Krzysztofa W., najsilniejszego i najbardziej agresywnego sprawcy pobicia, kary 15 lat wiezienia. Dla Elżbiety - 10 lat. Dla jej nastoletnich synów - 5 i 4 lat pozbawienia wolności.

W ocenie prokuratora, oskarżeni dopuścili się zabójstwa z tak zwanym zamiarem ewentualnym. To znaczy, zostawili Dariusza G. przy życiu, godząc się na to, że zabije go mróz. Stało się jednak inaczej: skatowany mężczyzna, oparty o drzewo nie był w stanie podnieść głowy albo upadł twarzą na ziemię i wówczas się udusił - zanim zamarzł.

Taki przebieg zdarzenia spowodował, że poznański sąd przyjął inną kwalifikację prawną: usiłowanie zabójstwa i pozbawienie wolności, ale kary wymierzył takie, jakby Krzysztof W. przy biernym współudziale Elżbiety, osobiście udusił Dariusza G. Skazał go za to na 25 lat pozbawienia wolności. Elżbietę G. - na 11 lat. Dla sądu okolicznością najbardziej obciążającą dorosłych oskarżonych było to, że wprowadzili na drogę zbrodni dwóch nastoletnich chłopców. Także ich własna matka.

- To nie ona zadawała ciosy, ale tylko ona mogła w każdej chwili powiedzieć: - "Koniec" - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Agnieszka Kędzierska. - Na najsurowszą krytykę zasługuje jednak to, że w swoje plany wciągnęła swoje nastoletnie dzieci i złamała im życie.

Odmiennie, łagodniej niż prokurator, sąd potraktował młodszych oskarżonych. Nieletnich w grudniu 2009 roku, nie karanych, a u młodszego Krzysia biegli stwierdzili ograniczoną poczytalność. Sąd skazał starszego Rona na 4 lata. Krzyś, który dostał rok mniej, już po ogłoszeniu wyroku mógł opuścić areszt.

- 25 lat to sprawiedliwy wyrok - powiedziała po jego ogłoszeniu matka Dariusza G.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski